niedziela, 27 października 2013

Wraca NBA, wracają kontuzjowani zawodnicy

Siemanko!
Na początku przepraszam Was z powodu braku postu w dniu wczorajszym. Jak wspomniałem dwa dni temu ważnym aspektem nadchodzącego sezonu będą z pewnością powroty gwiazd, które nie ukończyły poprzedniego, lub jeszcze starszego sezonu.
Każdy, który chociaż trochę interesuje się NBA wie, czyj powrót okrzyknięto, tym najbardziej oczekiwanym. Chodzi mi oczywiście o MVP roku 2011, zawodnika Chicago Bulls Derricka Rose'a. Zawodnik okrzyknięty następcą Michaela Jordana był z sezonu na sezon w lepszej formie, dawało to Bulls nadzieję nawet na mistrzostwo. Jest 28 kwietnia 2012 roku, Bulls podejmują u siebie 76ers w ramach pierwszego meczu rozgrywek playoffs 2012.Pozostaje jedna minuta do końca, Byki prowadzą 87:99, nagle Rose wyskakuję w przód, aby ominąć gracza z Philadelphi. Nagle Rose upada na ziemię i zwija się z bólu. Wszyscy zgromadzeni w United Center patrzą z przerażeniem. Okazuje się po analizie w szpitalu, że zawodnik zerwał więzadła krzyżowe w lewej nodze. Wszyscy wiedzą,że szanse na to, żeby Rose wrócił do gry w ciągu najbliższych 5 miesięcy są zerowe. W lutym 2013 pojawiają się informację, że Rose będzie musiał zakończyć karierę. Jednak zdeterminowany zawodnik nie poddaje się i po długiej i męczącej rehabilitacji powraca do treningów i debiutuje po kontuzji w meczu z serii preseason game 2013 z Indiana Pacers. Powrót tego zawodnika niewątpliwie zmobilizuje Bulls do walki w przyszłym sezonie i oczywiście bardzo ich wzmocni.


Drugim, aczkolwiek mniej oczekiwanym powrotem jest powrót po zeszłosezonowej kontuzji legendy LA Lakers Kobe'a Bryant'a. Zawodnik zerwał ścięgno Achillesa w jednym z ostatnich meczy rundy zasadniczej przeciwko GSW w kwietniu 2013. Całe LA czeka z niecierpliwością aby zobaczyć swojego ulubieńca z powrotem na parkietach NBA.

Rajon Rondo, gracz Bosto Celtics to ostatni z wielkich powracających. Zawodnik ten zerwał więzadła krzyżowe w prawej nodze na początku roku 2013 i niewątpliwie wracając bardzo wzmocni skład Celtics. Do zobaczenia jutro!
  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz